poniedziałek, 23 marca 2015

W drodze do poznania siebie...

Ciężko jest nadrobić stracony czas, kiedy zaczyna się rozumieć własne błędy. Podnieść się i od razu zacząć biec. Jak dogonić całą resztę? Potrzeba dużej motywacji. Staram się zmienić, widzieć tą lepszą stronę, ale to nie jest proste, gdyż przez ten czas wiele mnie ominęło. Nie mam jeszcze wystarczająco dużo sił. Zawodzę się na sobie na każdym kroku. Przez tą dziurę w życiorysie spadłam zbyt nisko. Szukam usprawiedliwienia w każdej sytuacji, to nie jest dobre. Czasem siebie nie poznaję. Ale gdy zaczynam już myśleć, że mogłabym zrozumieć swoje "ja", ktoś zaburza mi moje wyobrażenia i tak wracam o dwa kroki w tył. Walczę sama ze sobą, z moim lenistwem i moją chęcią normalnego życia. Czasem wydaje się to takie rzeczywiste, czasem jednak po prostu odpływa gdzieś daleko i przestaje słyszeć moje wołanie. Jednak muszę zrozumieć, że mimo jakiejkolwiek pomocy, to ja sama muszę to zmienić, nikt nie zrobi tego za mnie. Mogę dostać tylko możliwości, większe lub nie, ale jeśli tego nie wykorzystam, widzę tylko nicość, z którą nie wiem czy umiałabym sobie poradzić.