sobota, 8 lipca 2017

Ukrywanie siebie, walka o innych, bo oni nie zawalczą. Czasem męcząca droga i brak satysfakcjonującego efektu. Uczucie bezwartościowości, tylko dlatego, bo inni boją Ci się powiedzieć, że im też zależy. A może boją się powiedzieć, że mają już tego dosyć? Że wcale nie chcą być częścią twojego życia? A Ty brniesz i walczysz bez sensu, bo nigdy nie uda Ci się osiągnąć celu bez zaangażowania tej drugiej strony. Niepewność, nienawiść do siebie, niespełnienie. Próby zakończone czymś co Ci nie wystarcza. I wtedy myśl, czy to rzeczywiście ma sens? Przecież nie chcesz i nie robisz tego dla siebie. Robisz to dla innych. Chcesz żeby byli dumni, spełnieni, zadowoleni, poczuli się potrzebni, bezpieczni i ważni. Dlatego nie chcesz żeby przez Ciebie martwili się czy męczyli. Czasem czujesz że bez Ciebie było by im lepiej. Ale jednak wiesz, że potrafisz uciszyć swoje potrzeby i im pomóc. Tylko może oczekujesz w zamian za wiele? Przecież nie każdy będzie się dla Ciebie poświęcał. Oni żyją dla siebie. Ty dla nich. Jesteś tylko podmiotem, który odegra różne role w ich życiu. To co Ty czujesz i potrzebujesz musisz schować do kieszeni. Nie jesteś tu najważniejsza. Inni też mają problemy. Różnią się tym, że ich problemy da się rozwiązać i Ty możesz im w tym pomóc. A Twoje? Przecież Ty zawsze pozostaniesz niespełniona. Prosząc ich o pomoc zawiedziesz nie tylko siebie, ale i ich. Zaczną się martwić i zastanawiać co zrobili nie tak. A tu nie chodzi o nich, to Ty masz ze sobą problem. Więc ugryź się w język, czasem powiedz coś, jeśli już musisz, ale nigdy nie pokazuj wszystkiego do końca. Przecież nie chcesz niszczyć im życia prawda? Po co mieli by rezygnować z rzeczy i czynności, które ich uszczęśliwiają? Wolisz, żeby uśmiech na ich twarzach był szczery. Wiesz kiedy jest on prawdziwy. Wiesz dlatego, bo twój jest taki nie tak często, jakby się wydawało. Sumienie większe, niż sytuacja tego wymaga. Wewnętrze rozrywanie się nie na dwie, a dwadzieścia stron. Co Ci dało powiedzenie o tym komuś? Nie pomogą Ci. Zrozumieją, albo stwierdzą, że jesteś dziwna, przerażająca, nie warta ich uwagi. A Ciebie odrzucenie boli do samego końca, kiedy oni już zapominają, Ty wciąż zastanawiasz się czemu i pragniesz to naprawić. Uwielbiasz naprawiać co tylko się da. Uparta duszyczka. Szkoda tylko, że nie wtedy, kiedy chodzi o Twoje dobro. Mogłabyś mieć tyle, być kim zechcesz, ale nie, Ty wolisz zniszczyć się bardziej, bo i tak to już nic nie zmieni. Wolisz pomóc im, może chociaż ich da się jeszcze uratować. Tylko czy wiesz przed czym chcesz ich uratować? Zastanów się, czy nie powinnaś ratować ich przed sobą. Nie wiesz jak długo dasz radę ukrywać. A to zawsze kończy się podobnie. Nigdy dobrze. Mogą tak myślec, ale to nigdy nie jest dobry koniec.

wtorek, 6 czerwca 2017

Kto zna cel? Wie co jest odpowiednie?
Ludzie ustalają stereotypy na podstawie powtarzającego się zachowania jednostek, nie znając motywacji ich czynów. Można się jedynie domyślać, jednak podział inteligencji społeczeństwa w pewnym momencie daje Ci do zrozumienia, że jesteś inny. Rozumiesz więcej. Tylko czy to jest dobre? Z pewnością nie łatwe, kiedy widzisz prawdę, taką jaka jest. Znasz kombinacje jej działania, potrafisz przewidzieć zachowania i masz umiejętność manipulacji. Nie wykorzystasz tego. Zbyt szkoda Ci tych biednych ludzi, którzy nie zauważają, że żyją jak kukiełki. Przynajmniej są szczęśliwi. Nie rozumieją i nie mają potrzeby zrozumienia rzeczy, które zaprzątają Twoje myśli w kółko i bez przerwy. Beztrosko nieuświadomieni.

czwartek, 30 marca 2017

Dzis nie było widać gwiazd na niebie
Kolejna cegła w moim zamku mniej
Płaszcz nie umie zakryć już wszystkich dziur
Skurczył się ostatnio za bardzo w praniu